30.09.2015

Wrap up | Wrzesień

Wrzesień to miesiąc, który wyjątkowo dał mi się we znaki, jeśli chodzi o czytanie książek - klasa maturalna zaabsorbowała mnie już od pierwszego dnia szkoły, a czas na lekturę udaje mi się znaleźć tuż przed snem lub w tak zwanych godzinach widmo (ewentualnie w czasie oczekiwania na mój cudny autobus). A lepiej nie będzie... Tak też mój wrześniowy stosik nie prezentuje się szczególnie urodziwie, choć muszę przyznać, że znalazły się w nim pozycje, których przeczytania zdecydowanie nie żałuję.


Mistrz i Małgorzata Michaił Bułhakow, ocena: 10/10 - 494 strony 
Czarna loteria Tess Gerritsen (recenzja), ocena: 6/10 - 284 strony
Akademia Dobra i Zła Soman Chainani (recenzja), ocena: 8/10 - 496 stron
Sklepy cynamonowe Bruno Schulz, ocena: 8/10 (fragmenty, więc de facto do podsumowania nie liczę - zwłaszcza, że chciałabym przeczytać książkę raz jeszcze, tyle że tym razem całą)

24.09.2015

„Akademia Dobra i Zła” Soman Chainani

„Tylko jeśli zniszczymy to, kim się nam wydaje, że jesteśmy, będziemy mogli docenić to, kim jesteśmy naprawdę.”


Gawaldon, spokojne miasteczko, w którym chłopcy i dziewczynki namiętnie zaczytują się w baśniach, a wszystko toczy się własnym rytmem do momentu, w którym mijają cztery lata i zbliża się dzień uprowadzenia kolejnej dwójki dzieci - jednego o jednoznacznie dobrym, a drugiego o złym przysposobieniu. Nikt nie ma wątpliwości, że za porwaniami stoi mistyczna postać Dyrektora, a sami porwani trafiają do Akademii Dobra i Zła, gdzie szkoleni są na bajkowych bohaterów lub złoczyńców. Tego roku Dyrektor Akademii wziął sobie na cel dwie przyjaciółki - niezwykle urodziwą Sofię, której pragnieniem jest dostanie się do legendarnej szkoły Dobra i poprowadzenie własnej baśni u boku przystojnego księcia, oraz mroczną Agatę, która ze swoimi upodobaniami jest pewna, że trafi na stronę Zła. Wszystko jednak okazuje się być nie tak, jak powinno i dziewczynki trafiają do zupełnie innych szkół, niż tego się spodziewały. Czy ta historia skończy się szczęśliwie?

17.09.2015

„Czarna loteria” Tess Gerritsen

„Oto co od nich usłyszałem:
«Potrzeba czasu...
Czas leczy rany, pozwala zapomnieć.»”


Prosty zabieg chirurgiczny kończy się śmiercią, o którą zostaje oskarżona anestezjolog. Nie mija wiele czasu, gdy Kate Chesne znajduje na swoim biurku pozew z nazwiskiem jednego z tych adwokatów, którzy wywołują dreszcze w środowisku medycznym - na domiar złego David Ransom jest całkowicie przekonany o winie lekarki. Wszystko jednak zmienia się diametralnie, gdy na scenie pojawiają się kolejne zwłoki, a tajemnice sprzed lat zaczynają wychodzić na światło dzienne. Jakby tego było mało, do problemów Kate dołączają troska o własne życie oraz... miłość?

14.09.2015

Albo albo TAG

Tag znalazłam u Magdy, która postanowiła nominować wszystkich chętnych do jego wykonania. Pytania tak mi się spodobały, że nie mogłam się powstrzymać, by na nie nie odpowiedzieć!

10.09.2015

„Poradnik pozytywnego myślenia” Matthew Quick

„Mam wrażenie, że aby udokumentować stan mojej psychiki trzeba było ściąć przynajmniej dziesięć drzew.”


Pat dopiero co wyszedł z niedobrego miejsca i wrócił do domu gotowy, by sprostać stawionemu sobie wyzwaniu - budować sylwetkę, biegając godzinami w worku na śmieci czy robiąc setki brzuszków, a jednocześnie ćwiczyć bycie miłym, czytać klasyki literatury i myśleć pozytywnie. To jedyny sposób, by doprowadzić swoje życie, swój film, do szczęśliwego zakończenia, jakim jest powrót jego byłej żony, Nikki. Tymczasem trafia do rzeczywistości, w której próbuje odbudować swoją relację z ojcem, poznać skrzętnie przed nim ukrywane sekrety, a na domiar złego wciąż plącze się za nim niejaka Tiffany... Czy z tego wyjdzie coś dobrego? Czy Pat zapewni widzom swego filmu wyjście z kina z uśmiechem na ustach?

6.09.2015

Podsumowanie wakacji

W związku z tym, że wakacje miałam całkiem udane pod względem czytania, chciałabym podsumować, co też w ciągu tych dwóch miesięcy przeszło przez moje ręce. Zapraszam!

5.09.2015

Początek

Jestem w klasie maturalnej. Na biol-chemie. I zakładam bloga książkowego! We wrześniu! Czemu jeszcze mnie do Strawińskiego* nie wzięli?!